środa, 9 stycznia 2013

ROZDZIAŁ III Tajemniczy uczeń



Leżałam na łóżku, wpatrzona w sufit. Czułam, jak ciepłe promienie słoneczne wpadają do mojego dormitorium. Powoli otworzyłam oczy i wstałam. Wszystkie dziewczyny jeszcze spały. Jak najciszej otworzyłam okno, aby ich nie obudzić.
Patrząc na poranną mgłę chłonęłam każdy powiew porannego wiatru. Świat budził się ze snu, aby poznać tajemnice kolejnego, monotonnego dnia, z nadzieją, że może jednak zdarzy się coś nieoczekiwanego.
Kochałam poranki, nawet bardzo. Szczególnie tę rosę, która spływała z liści, dość chłodne powietrze, które wraz z upływem dnia robiło się cieplejsze, szczególnie we wrześniu. Spojrzałam na błękit nade mną i podziwiałam fruwające ptaki. Kiedyś bardzo chciałam być ptakiem. Mieć skrzydła, latać, nie przejmować się błahostkami. Zawsze pozostaje miotła... Ale może... jednak nie.
Powoli, z niechęcią, zamknęłam okno. Wygrzebałam z szafki jakieś spodnie, bluzkę i sweter, a następnie poszłam do łazienki. Tam ubrałam się, uczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż, aby zatuszować wielkie worki pod oczami, powstałe przez dzisiejszy dyżur.
Postanowiłam, że udam się do sowiarni. Ale najpierw napiszę list do rodziców. Już miną ok. tydzień w Hogwarcie, a ja do nich nic nie napisałam. Nie, żebym codziennie miała do nich pisać, ale to jednak początek, wypadało wysłać im jakąś wiadomość.
Wzięłam do ręki pióro i czysty pergamin. Zaczęłam pisać. Nie wiedziałam, co mam zawrzeć w tym liście. W sumie nie miałam nic ciekawego do opisywania. Ale musiałam im dać jakiś znam, że żyję, aby się nie martwili.
Opisałam im kilka wydarzeń, trochę o moim byciu prefektem, a także o Zoey i Kate. Wygrzebałam z mojej torby jeszcze jakąś kopertę, zaadresowałam i ruszyłam do sowiarni.
Pokój Wspólny Gryffindoru wyglądał przytulnie, jak zawsze: okrągła kotara, wypełniająca całe piętro wieży, pełna podniszczonych foteli i chybocących się starych stolików. W kominku trzaskał wesoło ogień. Teraz naprawdę czułam się tu jak w domu. Dodać tylko jeszcze uczniów, grających w szachy czy gargulki, a będzie naprawdę cudownie.
Wyszłam przez dziurę pod obrazem Grubej Damy i szybkim krokiem ruszyłam w stronę sowiarni. Kiedy już się tam dostałam, wypatrzyłam wśród sów, moją sowę – Belzebuba i dałam mu list.
- Do rodziców, Belzebubku.
Stałam w sowiarni jeszcze kilkanaście sekund, patrząc przez okno, jak Belzebub odlatuje, aż w końcu znudziło mi się to i postanowiłam wyjść. Otworzyłam drzwi i nagle…
- Bu!!!
Mogłam przysiądz, że w tym momencie obudziłam całą szkołę!
- Potter! Ty.. Ty.. Ty! Czyś Ty do reszty oszalał?
- Na twoim punkcie owszem. – wyszczerzył zęby przepraszająco
Wzięłam głęboki oddech, po czym zapytałam:
- Dlaczego mnie śledzisz?
- Evans, ja Cię nie śledzę.
- W takim razie skąd wiedziałeś, że jestem w sowiarni? – spytałam, robiąc minę surowej matki
- To tajemnica Huncwotów. Gdybym Ci ją zdradził, nie byłbym Huncwotem.
Mimo, że chciałam wiedzieć, jak znalazł mnie Potter, w sekrety Huncwotów wolałam się nie zagłębiać. Postanowiłam po prostu zostać przy wersji, że mnie śledził.
Szybko, nie oglądając się z siebie ruszyłam do wieży Gryffindoru. Było już pewnie trochę późno, skoro Potter wstał, więc mogłam pójść od razu do Wielkiej Sali, jednak wolałam zaczekać na Zoey i Kate. Rogacz szedł za mną, gadając różne głupie rzeczy, których nie słuchałam, jeszcze nabawiłabym się jego głupoty. 
W przeciągu dwóch minut byłam już w dormitorium dziewczyn. Alice powoli wstawała z łóżka, Zoey była w łazience, a reszta słodko spała. Zaczęłam je więc powoli budzić.
- Mamo, jeszcze 5 minut. – gadała przez sen, jeszcze zaspana Kayla
- Lily…?- to akurat był głos Kate
- Tak?
- Która godzina?
Spojrzałam na zegarek, wiszący na ścianie.
- Wpół do ósmej. – odpowiedziałam
- No dobra, to wstaję.
Kate powoli wygramoliła się z łóżka, a za nią reszta dziewczyn. Miałyśmy taki zwyczaj w dormitorium, że zawsze budziła ta, która pierwsza się obudziła. Rzadko nastawiałyśmy budziki.
Po dziesięciu minutach Zoey i Kate były już gotowe. Razem zeszłyśmy do Pokoju Wspólnego, a następnie do Wielkiej Sali.
- Lily, wiesz, jaki Logan jest przesłodki? – mówiła Kate
- Powtarzasz się.
- No tak, ale wiesz, on naprawdę jest wspaniały. I taki opiekuńczy. I już nawet jesteśmy razem.
- Kate, z tym też się powtarzasz.
Kiedy dotarłyśmy do Wielkiej Sali, usiadłyśmy obok Huncwotów, jak zawsze zresztą i zabrałyśmy się do jedzenia śniadania.
Spojrzałam na swój plan lekcji. Miałam dzisiaj numerologię, eliksiry, zielarstwo, runy i obronę przed czarna magią. Co do tego ostatniego przedmiotu… Co roku zmieniany był nauczyciel. Każdy był inny, miał inny sposób nauczania. Np. profesor Douson, który uczył nas w drugiej klasie, miał zwyczaj zawsze na początku lekcji palić jemiołę. Mówił, że odstrasza to złe moce. Natomiast profesor, który uczył nas rok temu właściwie nie miał sposobu nauczania. Chyba, że kazanie czytania podręcznika nim jest. Do tego mówił, że tak naprawdę bardzo rzadko możemy się spotkać z ciemnymi mocami, w co bardzo wątpiłam, szczególnie teraz, kiedy tak głośno było o Voldemorcie.
W tym roku uczyła nas kobieta – profesor Joyce. Była całkiem fajna. Jak na razie mieliśmy z nią raczej lekcje teoretyczne, ale obiecała, że w przyszłym tygodniu porobimy coś ciekawego.
Nagle nasze śniadanie, przerwała Alice:
- Wiecie, że pod koniec miesiąca, w ostatnia sobotę będzie wypad do Hogsmeade?
- Naprawdę? O kurczę, to super. A ja mam trening. – powiedziała ponuro Zoey, po czym spojrzała błagalnie na Pottera – James, proszę odwołaj trening.
- Nie ma mowy, to będzie drugi trening w nowym składzie. A właśnie, nie zapomnij się jutro stawić na sprawdzianie.
- Chcesz mnie wyrzucić z drużyny? Przecież wiesz, że jestem najlepszą ścigającą!
- Nie, ale chcę, żeby byli wszyscy – odpowiedział Potter na pytanie szatynki – A z resztą muszę zobaczyć czy nikt nie stracił formy przez wakacje.


Szłam, przepychając się przez tłum ludzi. Jedni mieli lekko zaspane twarze, inni rozbawione, smutne lub po prostu obojętne.
I wtedy go zobaczyłam. Stał przy parapecie, z plecakiem, nonszalancko zawieszonym na jednym ramieniu. Nie mogłam uwierzyć swoim oczom. Stanęłam jak wryta i gapiłam się na Niego, nie zdając sobie sprawy, jak to wygląda. A może ja śniłam?

31 komentarzy:

  1. Fajny rozdział, ale krótki. Ledwo zaczęłam czytać, a już się skończyło ;C No ale nic..I tak mi się podobało. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze tu nie komentowałam chociaż czytać zaczęłam wczoraj :) Więc skomentuję. Dopiero co zaczęłaś a już rozdziały mnie wciągnęły!! Świetnie piszesz i łatwo poznać charakter twoich bohaterów nawet bez opisu :) Ogólnie to ten rozdział jest strasznie krótki w porównaniu do poprzednich :( ale i tak jest super! Odpowiedzi Lily do Kate są po prostu bezłędne! :D i fajnie że Zoey jest drużynie ^^
    Pozdrawiam
    ~ Lexie
    ~ inna-historia-lily.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że mój blog Ci się podoba. Staram się pisać ciekawie, choć nie wiem jak mi to wychodzi. W końcu Lily Evans to bardzo częsty temat na blogach.
      Dziękuję za miłe słowa,
      Erin. ;*

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi się atmosfera w jaką wprowadziłaś na początku. ten poranek, ta cisza! Osobiście uwielbiam spędzać takie poranki :)
    Znowu zauważyłam skrót. Tekst wygląda lepiej bez nich.
    W całym tekście jedno mi się tylko nie zgadza. Sądzę, że nikt oprócz Huncwotów o Huncwotach nie wiedział. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi ;]
    Pozdrawiam, weny!
    PS Nie zrozumiałam ostatniego akapitu. O czym/kim on był?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku dziękuję za miłe słowa. Oprócz tego miło mi widzieć, że czytasz mojego bloga. Kiedy ma się czytelników, motywacja do pisania rośnie.
      Co do Huncwotów... Gdy zaczynałam pisać to opowiadanie zastanawiałam się co z nimi zrobić. Uznałam, że wszyscy będą o nich wiedzieć. Oczywiście nie o ich tajnej działalności, ale ogółem o nich jako paczce zwanej Huncwotami. Inny bieg wydarzeń wydawał mi się dziwny, szczególnie, że przyzwyczaiłam się do tego, iż na innych blogach o Lily tak jest.
      Ostatni akapit miał wprowadzić trochę tajemniczości. W kolejnym rozdziale okaże się kim jest tajemniczy uczeń.
      Pozdrawiam,
      Erin. ;*

      Usuń
  4. To dopiero początek, a ja już sie wciągnęłam ♥
    Czekam na kolejny rozdział.
    Dasz mi znać?

    Przy okazji informuję o nowym rozdziale u mnie.
    Zapraszam http://gwiazda-isztar-miaaa1210.blogspot.com/

    Miaaa1210

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemnie się czytało :) Czekam na dalszy ciąg historii :) A przy okazji zapraszam na http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie przyjemne początki i opisy Wspólnego Pokoju Gryffindoru, bo dobrze napisane pozwalają się tam przenieść ;) a tobie jak najbardziej się to udaje. Cały rozdział bardzo fajny, tylko teraz końcówka aaah no i któż to taki jest? Nie masz serca, żeby kończyć w takim momencie :D mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo czekać, no bo kurcze jak to tak, ja chcę się już dowiedzieć !
    A i odpowiadając na twoje pytanie odnośnie nowej notki na blogu to już wczoraj skończyłam ją pisać, jeszcze tylko jakieś małe stylistyczne poprawki i dziś lub jutro powinnam dodać, oczywiście dam ci znać ;)
    Pozdrawiam ;*
    malfoy-issue

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że mam napisane 10 rozdziałów, włącznie z trzema, które już dodałam, ale zawsze przed dodaniem kolejnego chcę zdobyć czytelników, bo prawda jest taka, że, gdy jest dużo postów, to nikomu nie chce się czytać. :(
      Cieszę się, że notka się podobała, wiem, że jestem wredna z tą końcówką, ale w sumie to nic nadzwyczajnego, zwykłe urozmaicenie opowiadania. ;D
      No i oczywiście to bardzo dobrze, że niedługo dodasz nowy rozdział! Już się bałam, że kończysz blogowanie.
      Pozdrawiam,
      Erin. ;*

      Usuń
    2. Doskonale rozumiem, też zawsze staram się to zrobić przed dodaniem kolejnego rozdziału. Zastanawiam się nad dodaniem podstrony z jakimś streszczeniem tego co było dotychczas, może to by coś ułatwiło. No, a u mnie nowa nota :D Zapraszam. :*
      malfoy-issue.blogspot.com

      Usuń
  7. Bardzo ładny opis na początku (coś czego brakowało mi wcześniej) :) Dowiedzieliśmy się nieco, ale też nie za dużo - w dobrym momencie przerwałaś rozdział, przynajmniej zaciekawiłaś mnie ;)
    Hmmm, powiedzmy, że będę zgadywać na kogo się natknęła... na pewno nie na Pottera, więc może na... Snape'a? :) No cóż zobaczmy potem ^^
    Podobają mi się relacje dziewczyny z koleżankami, choć ta jedna wydaje się bardzo dziecinna przy Lily, takie moje wrażenie ;)
    Błędów ortograficznych nie dostrzegłam, gdzie nie gdzie tylko brak jakiejś kropki, gdzieś nie powinno jej być, ale to szczegóły ;)
    Czekam na kolejną notkę, dodaje do obserwowanych i pozdrawiam, L. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny blog!!! I wygląd i tekst. W końcu znalazłam coś o Lily, ja też mam o niej bloga! Świetnie piszesz, oczywiście już jestem obserwatorką.

    OdpowiedzUsuń
  9. najpiekniejsza-opowiesc-o-lily.blogspot.com
    Zapomniałam dodać.

    OdpowiedzUsuń
  10. hej:) piszę by przeprosić, że się nie wyrobiłam. wybacz mi, naprawdę chciałam strasznie zrobić Ci ten szablon, już miałam koncepcję, ale zeszłej nocy siedziałam do 2:30 nad referatami, zrobiłam 3 i zostały mi 4... sesja potrwa jeszcze 2 czy 3 tyg (tzn sesja krócej ale to zamieszanie z nią związane dłużej) ale po sesji już nie będzie takich sytuacji, naprawdę ;* a szablon dostaniesz w przyszły weekend, obstawiam piątek <3 jeszcze raz tak bardzo przepraszam;* pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że wyjaśniłaś, bo zaczynałam się trochę niepokoić. ;)
      Oczywiście rozumiem, że teraz najważniejsza jest dla Ciebie nauka, a mi, jak trochę poczekam, nic się nie stanie.
      Życzę udanej sesji. ;*

      Usuń
  11. Blog tak mi się podoba, że nie wiem od czego zacząć... Po pierwsze świetnie piszesz. Super pomysł na opowiadanie + potrafisz czarować słowami.
    Trafiłam na tego bloga przypadkiem, od razu mnie wciągnął i zainspirował do własnej historii. Podobnie jak ty KOCHAM HP i też mam bloga z fan fiction (zapraszam http://hogwart-mystory.blogspot.com/)
    A co do wyglądu to piękny nagłówek i szablon! Cudowny blog.
    Z niecierpliwością czekam na następne rozdziały, bo ta historia jest na prawdę świetna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do Liebster Award na http://zbuntowana-czarodziejka.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html
    Traktuj to jako podziękowanie za prowadzenie bloga i chęć bliższego zapoznania się ;)
    Pozdrawiam, L. ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zamówienie czeka na Ciebie na terriblecrash:)

    OdpowiedzUsuń
  14. W związku z tym, że trzeba ten szablon dopracować i to konkretnie, bo coś jest z nim nie tak, poprawię go i zamontujesz go jeszcze raz.

    Chciałam też poinformować, że Leire jest dotknięta motywem sowy, który zarezerwowała dla siebie. Normalnie to jest moja grafika i mogę robić na niej co chcę, tym bardziej używać tych samych zdjęć więcej niż 1 raz, i gdyby chodziło o mnie - najpewniej nie traciłabym czasu na zmiany. Nie chcę jednak, by rzutowało to w jakiś sposób na Wasze relacje. Dlatego szablon przejdzie przez pewne poprawki. Graficznie za wiele się nie zmieni. Będzie po prostu lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  15. I przede wszystkim proszę o wrzucenie Obserwatorów do kolumny po prawej stronie. Tak miałaś na blogu wcześniej i do takich ustawień szablon dostosowywałam, żebyś bez problemu mogła wstawiać dodatkowe ramki i zachować te, których używałaś do tej pory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, rozumiem, zrobię tak, jak mówisz. ;)
      A wiesz może na jaki termin przerobisz ten szablon?

      Usuń
  16. Mam! Czy zamiast sowy może być klatka dla sowy?;p Będzie się z sową kojarzyła xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i proszę bardzo! Oto szablon. http://hostuje.net/file.php?id=20dc5a592cf39c9c7ab7df1f48ad5006

      Tutaj sobie pobierzesz ten pliczek xml do wgrania. I teraz tak... Wgraj koniecznie ten plik co się zwie nagłówek z tego folderu który pobrałaś. Wstaw go w Nagłówku w Układzie. Wtedy zniknie ten napis z tytułem bloga. Wybierz opcję zamiast tytułu.
      Szablon jest przystosowany na pięć kart, więc gdybyś chciała więcej będę musiała wyrzucić z kodu jedną linijkę.

      Usuń
  17. No proszę, jak pięknie teraz <3 Nawet na mojej mega wielkiej rozdzielczości :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajny blog ;) Ogólnie fajnie i ciekawie piszesz ;)
    Zapraszam do mnie, niedawno zaczęłam - lilypotter-fanfiction.blogspot.com

    Weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń